Przewlekłe zapalenie trzustki - FORUM

Forum stworzone dla osób zmagających się z ostrym i przewlekłym zapaleniem trzustki. Jest to nasze miejsce w sieci, gdzie możemy wymieniać się doświadczeniami, dowiedzieć czegoś o PZT i OZT lub po prostu porozmawiać o swoich problemach.

Nie jesteś zalogowany na forum.

#1 2016-07-11 10:08:18

Frost
Administrator
Dołączył: 2016-06-11
Liczba postów: 270
WindowsChrome 51.0.2704.103

Historia Admina;)

Cześć:),

Tak, wiem, że notkę obiecałem tydzień temu ale ostatnie obowiązki zabrały mi trochę czasu, mea culpa:). Ciężko mi się było zabrać za historie mojej choroby z tego względu, że sięga dosyć daleko wstecz i jedyne pamiątki po tamtym okresie to stare wyniki badań. Ale spróbuję jakoś to logicznie poukładać w całość:)

Cała rzecz zaczęła się jak miałem 10 lat (1997r.). Samego początku pierwszego ataku OZT nie pamiętam praktycznie w ogóle, wiem tylko, że miałem wysoką gorączkę, bolał mnie brzuch i  rodzice nie mogli sobie z tym poradzić. Toteż zawieźli mnie do szpitala. W jednym przesiedziałem 2 dni, po czym skierowano mnie na oddział hepatologiczny do drugiego szpitala. Wtedy jeszcze lekarze nie podejrzewali ostrego zapalenia trzustki tylko wirusowe zapalenie wątroby. W drugim szpitalu stwierdzili u mnie OZT wywołane przez lambliozę (co było złym strzałem). Niestety był to pierwszy z wielu późniejszych ataków OZT, bo kolejną wizytę w szpitalu zaliczyłem 4 miesiące później, tym razem na 3 tygodnie. Prowadzono szereg badań w celu odszukania przyczyny, jednak bez rezultatu. Heh pamiętam, że nawet psycholog ze mną wtedy wywiad prowadził:D. 6 miesięcy później kolejny atak, cały czas nikt nie ma pojęcia o co chodzi.  Tak po prawdzie to nawet cieszyły mnie te wizyty w szpitalu, mieli środki przeciwbólowe, które działały, w przeciwieństwie do No-Spy, którą łykałem. Następnie przyszły wizyty w CZD, które również nie przynosiły rozwiązania. W międzyczasie kolejne ataki, tym razem łagodne i nie wymagające hospitalizacji (łagodne w cudzysłowie, całymi dniami chodziłem jak debil w kółko po pokoju zgięty w pół, lub wlepiając wzrok w kreskówki w TV żeby odwrócić uwagę od bólu:D).

W 2000 roku przeprowadzono u mnie badanie wątroby i pasażu żółci w układzie pokarmowym. Wtedy lekarz prowadzący zasugerował, że moje problemy biorą się z zbyt wąskich przewodów żółciowych/trzustkowych i że z tego wyrosnę. Cóż, na początku zdawało się, że miał rację. Od 2000 roku miałem spokój z atakami OZT, zdarzały się raz do roku krótkie epizody naprawdę delikatnego bólu, które bagatelizowałem. Silniejszy atak przyszedł dopiero w 2008 roku, który również zbagatelizowałem bo jestem idiotą. Był to pierwszy tydzień mojej pierwszej, wakacyjnej roboty i bardzo nie chciałem iść na zwolnienie więc zajadłem ból No-Spą i Ketonalem. Z perspektywy czasu wierzyć mi się nie chce, że zrobiłem coś tak głupiego:D. Na szczęście wtedy rozeszło się po kościach. Pewnie wynikało to z faktu, że nie miałem tak naprawdę pojęcia co to jest OZT i z czym może się wiązać jeśli się zbagatelizuje ten temat. Zachorowałem jako dziecko i generalnie nikt mi tego nie wyjaśnił. A i sam się tym nie interesowałem. Jedyne co mnie obchodziło w wieku dziecięcym to to, żeby przestał mnie boleć brzuch i tyle.

Do dziś pluje sobie w brodę z tego powodu, ponieważ, że jako nie miałem pojęcia co się ze mną dzieje, to jak każdy nastolatek sięgałem po piwo i wódkę na imprezach:). Kiedy ponownie wylądowałem w szpitalu w 2013 roku długo myślałem nad tym, czy gdybym nie pił to opóźniłbym PZT o kilka-kilkanaście lat. Mimo, że nie ma ono u mnie podłoża alkoholowego to jednak picie zgubnie wpływa na trzustkę ludzi podatnych na te choroby (a zakładam, że ja jestem podatny).  Cóż, staram się o tym nie myśleć zbyt często. Było minęło.

W każdym razie ponownie w szpitalu wylądowałem w 2013 roku. Ból zaczął się powoli, narastał przez tydzień aż stał się nie do wytrzymania. Ponownie szereg badań, nowe hipotezy (trzustka dwudzielna, choroba automimmunologiczna) jednak żadna się nie potwierdziła. Na tą chwilę, prawie 20 lat po pierwszy ataku nadal nie wiadomo co je powoduje, a ja w prezencie od natury otrzymałem objawy początkowej fazy PZT. Jakie to objawy opisałem tutaj : http://trzustka.mojeforum.net/viewtopic.php?id=7 .

W lipcu 2013 roku przeprowadzono ECPW, w trakcie którego nacięto mi brodawkę Vatera oraz usunięto złogi z przewodu trzustkowego (Może te złogi był powodem? Żaden lekarz tego nie zasugerował, muszę się dopytać przy następnej wizycie). Od tamtej pory sytuacja zaczęła się bardzo powoli uspokajać. Do dnia dzisiejszego nie miałem ataku OZT poza zaostrzeniami dolegliwości związanych z PZT jak sadzę.

Cóż tak to w wielkim skrócie wygląda, pewnie sporo rzeczy zapomniałem napisać, ale jak mi się coś więcej wyklaruje to nie omieszkam uzupełnić info:)

Offline

#2 2016-07-12 18:17:38

Joanna
Użytkownik
Dołączył: 2016-06-21
Liczba postów: 21
WindowsFirefox 47.0

Odp: Historia Admina;)

Cześć!
Bardzo dziękuję, że tak dokładnie opisałeś swoją historię. Naprawdę dużo przeszedłeś. Myślę, że jedyny pozytyw płynący z Twoich "przygód z trzustką", to doświadczenie, którym dzielisz się z innymi. Jestem ciekawa, czy masz kontakt z  ludźmi, którzy chorują na PZT i czy wiesz, jak sobie z tym radzą? Jeśli tak, napisz przy okazji.
U mnie bez zmian, czyli nieźle. Bóle są umiarkowane, choć uporczywe. Ale dzięki porze roku i tej ilości słońca (uwielbiam upały) chyba wszystkim nastrój się poprawia - w każdym razie na mnie lato wpływa euforyzująco. Cieszę się również z tak prozaicznej rzeczy, jak przyrost wagi. Pisałam Ci o tym, że w zimie schudłam kilka kilo i zaczęłam wyglądać i czuć się nieciekawie. Po kolonoskopii spadłam jeszcze trochę i nie mogłam przytyć. Ostatni miesiąc próbowałam przytyć i w końcu - dzięki obżarstwu  - udało się. To nawet nie chodzi o wygląd, co o siłę do codziennego życia. Czy Ty masz problemy z wagą? Czytałam, że cierpiący na PZT są zwykle bardzo wychudzeni z powodu złej przyswajalności pokarmu, a w późniejszej fazie choroby z powodu dolegliwości bólowych. Ja mam apetyt i bardzo staram się pilnować regularnych pór posiłków, co przynosi rezultaty. To chyba na razie wszystko. Pozdrawiam ciepło [dblpt])

Offline

#3 2016-07-13 09:12:45

Frost
Administrator
Dołączył: 2016-06-11
Liczba postów: 270
WindowsChrome 51.0.2704.103

Odp: Historia Admina;)

Hej:)

Niestety nie mam kontaktu z nikim na ta chwilę, na żywo tez nikogo nie poznałem a w sieci obecnie praktycznie nikt się nie wypowiada (oprócz pań na forum e-chirurgia, ale tam toczy się obecnie dyskusja na tematy wszelakie;). Nawet w szpitalu gdzie leżałem ostatnio byłem jedynym przypadkiem na całym oddziale gastroenterologii wtedy:D. Mam nadzieję, że forum w końcu przyciągnie w przyszłości takie osoby:). Obecnie jedyne co to czytam zagraniczne blogi osób z PZT, których wiele również nie jest oraz brytyjskie forum/grupę wsparcia dla osób z PZT.

Z tego co zauważyłem każdy radzi sobie trochę inaczej z chorobą, trudno opisać to w całości, łatwiej mi jest pisać w odpowiedzi na konkretne pytania:D. W każdym razie powtarza się często motyw regularnej terapii bólu u tych, którzy nie mają szczęścia i trzustka boli praktycznie cały czas oraz motyw ostrego pilnowania diety i prób zażywania ruchu. Niestety jeśli chodzi o PZT to głównie tylko te 3 czynniki wchodzą w rachubę jeśli chodzi o łagodzenie dolegliwości.

Zaburzenia wchłaniania pojawiają się kiedy ok. 85-90% trzustki jest uszkodzona, czyli w późnym etapie choroby ("plus" jest taki, że często dolegliwości bólowe ustają w tym momencie). U mnie zaburzeń wchłaniania nie ma, duża część trzustki jest jeszcze zdrowa więc nie miałem z tego powodu problemu z utratą wagi. Wręcz przeciwnie, jeśli się nie kontroluje wskazówka na wadze niebezpiecznie przyśpiesza;). Ale faktycznie miałem przez te 3 lata dwa epizody mocnego pogorszenia samopoczucia (to nieszczęsne palenie i ucisk), przez które jadłem sporo mniej i waga ostro poleciała mi w dół. Obecnie jest w normie:).

Co do nabierania wagi, z własnego doświadczenia wiem, że nie musisz się wcale uciekać do objadania czy wciskania jedzenia na siłę:).Gdy starałem się minimalizować utratę wagi podczas gorszych okresów kiedy nie bardzo mogłem jeść dużo (objętościowo) posiłków w ciągu doby robiłem sobie coś w stylu shake'a. Mianowicie:

- mleko 0,5-2% ok 350-400ml
- płatki owsiane/ryż ok 75-100g (waga przed ugotowaniem)
- łyżka miodu
- banan
- 10 ml oleju lnianego/kokosowego/oliwy z oliwek (można więcej jak ktoś toleruje;)

Taka zmiksowana na płyn mieszanka ma ok. 0,6 litra objętości, pije się ją praktycznie jak koktajl toteż nie zapycha jak zwykły posiłek, szybko przechodzi przez żołądek i szybko się wchłania. A mieszanka potrafi mieć nawet 700-800 kalorii, tyle co wielki, kopiasty talerz obiadu. Także jeśli ktoś ma problem z utratą wagi może sobie uzupełniać tym standardową ilość posiłków (o ile trzustka mu na to pozwoli oczywiście). Często piję to zamiast kolacji jeśli czuje się przejedzony po obiedzie:).

PS Warto dodać, że płynne jedzenie na krócej wzmaga dolegliwości bólowe trzustki jeśli akurat takie występują w tym momencie. Bo ból po jedzeniu niestety wzmagać się będzie zawsze jeśli trzustka jest zaogniona/podrażniona.

Cieszę się, że u Ciebie jest lepiej:) A jak z próbami diagnozy, próbujesz coś działać z lekarzami obecnie w tym kierunku czy na razie odpuściłaś sobie?

Pozdrawiam

Offline

#4 2016-07-13 15:13:42

Joanna
Użytkownik
Dołączył: 2016-06-21
Liczba postów: 21
WindowsFirefox 47.0

Odp: Historia Admina;)

Cześć!
Bardzo szybko odpisałeś. Czyżby w pracy było nieco lżej? Życzę Ci mniej pracy w pracy na na całe lato:D. Ja mam wolne całe wakacje,bo "robię" w edukacji i w zasadzie od 2. tygodnia lipca do połowy sierpnia nie pracuję.
Dziękuję za przepis na koktajl. Jeśli będzie taka potrzeba, na pewno skorzystam.
Zaciekawił mnie fragment, w którym piszesz o tym, że aktywność fizyczna w PZT może działać przeciwbólowo. Wiem, że ruch pomaga w trawieniu, ale żeby przeciwdziałał bólowi, pierwsze słyszę.
Zastanawiam się również nad tym, dlaczego swego czasu schudłam. Jeśli z moją trzustką byłoby aż tak źle i nie funkcjonowałaby w 80%-90%, to chyba, do diabła, jakieś badania by to wykazały! A dlaczego teraz przytyłam? Czy dzięki Kreonowi? Myślałam także nad opinią profesora, który oglądał moje wyniki badań, a szczególnie opis tomografii. Delikatnie sugerowałam mu PZT, a on jako jedyny w ogóle wziął to pod uwagę i rzucił, że w PZT byłyby widoczne zwapnienia, a takowych nie ma wg opisu TK. A może jeszcze ich nie ma?! I dlaczego te problemy trawienne nie przechodzą? Skąd te bóle umiejscowione po lewej stronie? Te pytania nie są do Ciebie(chociaż, jeśli masz jakąś koncepcję albo wiedzę, to oczywiście napisz), po prostu mam różnego rodzaju wątpliwości dotyczące stanu mojego organizmu, który tak marnie teraz działa.
Co do dalszej diagnostyki, to na razie nic w tym kierunku nie robię. Wynika to trochę z lenistwa, a trochę z rezygnacji. Skoro - jak już wcześniej pisałam - nie dostanę skierowania na eus od mojej pani gastrolog, to musiałabym przekonać jakiegoś innego lekarza o takiej potrzebie. W mojej miejscowości, chociaż liczy koło 40 tys. mieszkańców, więc nie jest taką całkowitą dziurą, nie ma innego gastrologa. Są interniści, ale bez dodatkowej specjalności gastrolog. Oczywiście gdybym wykazała wielką determinację, to pewnie by się udało, bo przecież prywatne kliniki chcą zarobić. Ale tak sobie myślę, że jeśli TK nic nie wykazał, to eus na tym etapie choroby (zakładając, że jest to PZT) też może nic nie wykazać. Po drugie, mimo wakacji sporo się dzieje w moim życiu i już nie mam siły na jeżdżenie po okolicy i szukanie dobrego gastrologa i miejsca, gdzie robią eus. Pewnie jakąś rolę odgrywa tu zwykłe tchórzostwo, strach przed ostateczną diagnozą...
Poczekam na rozwój wypadków, czyli zmiany, jakie będą zachodzić w moim samopoczuciu. Żywię nadzieję, że na lepsze, chociaż cały czas z tyłu głowy mam tę myśl, że to PZT.
Dzisiaj na tyle. Pozdrawiam [dblpt])

Offline

#5 2016-07-13 21:33:28

Frost
Administrator
Dołączył: 2016-06-11
Liczba postów: 270
WindowsChrome 51.0.2704.103

Odp: Historia Admina;)

Tak, w tym tygodniu mam sporo luzu w pracy na szczęście:). Niestety roboty w cale nie będzie mniej bo mam ślub za pasem:P

Zaciekawił mnie fragment, w którym piszesz o tym, że aktywność fizyczna w PZT może działać przeciwbólowo. Wiem, że ruch pomaga w trawieniu, ale żeby przeciwdziałał bólowi, pierwsze słyszę.

Zbyt ogólnikowo się wyraziłem:) Ruch jest istotny jako generalnie element zdrowego stylu życia. Silne i sprawne ciało jest generalnie bardziej odporne na choroby, a jak już do czegoś dojdzie to lepiej je znosi. No i faktycznie pomaga w trawieniu;) Wierzę, że w przypadku osób z chorobami przewlekłymi to sprawa kluczowa wraz z dietą. W końcu po co dokładać sobie nowe schorzenia cywilizacyjne (np. bolące plecy, stawy, cukrzyca, miażdżyca, cholesterol i dziesiątki innych) kiedy już się człowiek boryka z jednym problemem.

Co do umiarkowanego bólu to jestem przekonany, że ruch może pomagać. Mi ruch/sport wymagający wysiłku poprawiał zawsze samopoczucie, przynajmniej w czasie aktywności. Nie wiem na jakiej zasadzie to działa, zakładam, że po prostu wysiłek odwraca uwagę od bólu:). Może też endorfiny mają swój w tym udział:). Heh dlatego też kiedy byłem mały miałem właśnie ten śmieszny zwyczaj chodzenia po pokoju. Naprawdę pomagało mi kiedy ból mocno dokuczał. Oczywiście nikomu nie polecam zasuwać na bieżni kiedy ból łamie człowieka w pół. Ale sądzę, że jeśli ból jest na poziomie nie przeszkadzającym w normalnym, codziennym funkcjonowaniu to ruch wpłynie pozytywnie na samopoczucie.

Zastanawiam się również nad tym, dlaczego swego czasu schudłam. Jeśli z moją trzustką byłoby aż tak źle i nie funkcjonowałaby w 80%-90%, to chyba, do diabła, jakieś badania by to wykazały! A dlaczego teraz przytyłam? Czy dzięki Kreonowi? Myślałam także nad opinią profesora, który oglądał moje wyniki badań, a szczególnie opis tomografii. Delikatnie sugerowałam mu PZT, a on jako jedyny w ogóle wziął to pod uwagę i rzucił, że w PZT byłyby widoczne zwapnienia, a takowych nie ma wg opisu TK. A może jeszcze ich nie ma?! I dlaczego te problemy trawienne nie przechodzą? Skąd te bóle umiejscowione po lewej stronie?

Masz rację, gdyby 90% procent trzustki była uszkodzona, lekarz na 100% by to wyłapał nawet na zwykłym USG. Uszkodzenia = zwapnienia, zwłóknienia, zanik miąższu, poszerzone przewody trzustkowe. Czegoś takiego nie można przeoczyć:D Trudno też powiedzieć skąd te wahania wagi. Kreon teoretycznie mógł pomóc, ale w przypadku zaburzeń wchłaniania przy wysokim stopniu zniszczenia trzustki trzeba brać naprawdę solidne dawki żeby zniwelować ten efekt (i przytyć). Literatura podaje dawki rzędu 50-75 tys. jednostek na posiłek, kiedy Ty pewnie bierzesz 10-25 tys.:). Także moim zdaniem twoje wahania wagi nie mają źródła w trzustce:). Bądź dobrej myśli:) Z drugiej strony wiem jakie to dobijające kiedy nie wiesz co się z Tobą tak naprawdę dzieje eh.

Pewnie jakąś rolę odgrywa tu zwykłe tchórzostwo, strach przed ostateczną diagnozą...

Ten strach przed PZT towarzyszył mi przez cały ostatni pobyt w szpitalu. Jeszcze wtedy perspektywa PZT była dla mnie jak wyrok i zwiastun końca "beztroskiego" życia. Jednak z czasem okazało się, że strach ma wielkie oczy jak to mówią. Pogodziłem się z chorobą, poznałem ją lepiej i dzięki temu wiem, że pomimo iż nakłada na mnie pewnie ograniczenia to nie jest to wyrok. Z PZT da się być dalej szczęśliwym, da się żyć i doczekać emerytury o ile się o siebie dba. Oczywiście jest u mnie ten swego rodzaju żal i złość na świat, nieśmiertelne pytanie: dlaczego na mnie padło? Są dni gorszego psychicznego samopoczucia ale staram się od siebie odpędzać złe myśli. W końcu skoro nic nie jestem w stanie zrobić, aby wyzdrowieć, użalanie się i złość tylko marnuje mój czas, który mógłbym spędzić ciesząc się życiem:).

Jedyne czego tak naprawdę się jeszcze boję i w sumie zawsze się bałem to ból. Że kiedyś ponownie się zacznie i tym razem już nie ustąpi, jak u niektórych osób...

Offline

#6 2016-07-15 17:43:52

Joanna
Użytkownik
Dołączył: 2016-06-21
Liczba postów: 21
WindowsFirefox 47.0

Odp: Historia Admina;)

Cześć!
Jak się domyślam, na ślubie będziesz jednym z dwojga głównych bohaterów, bo, jak sądzę,to wydarzenie dotyczy Ciebie. Gratuluję! Faktycznie czeka Cię duży stres (ale taki przyjemny) i urwanie głowy. Powodzenia:D.
Wracając do mniej przyjemnych spraw, kiedy myślę o PZT, to też najbardziej obawiam się bólu i częstych wizyt w szpitalu. Poza tym przeczytałam, że jeśli powodem PZT , nazwijmy to ładnie, jest wcześniejszy niezdrowy tryb życia, to wszystkie zmiany zachodzą "bardziej dynamicznie", co pewnie znaczy, że trzustka szybciej się degeneruje, obumiera...
Z drugiej strony wiem, że jest sporo sposobów uśmierzania bólu, włącznie z tymi inwazyjnymi i w ostateczności operacyjnymi. Czytałam w Internecie ciekawy artykuł na ten temat. Autorem jest prof. Paweł Lampe, u którego zresztą byłam z moimi wynikami badań. Zdaję sobie sprawę, że to nie takie proste -boli cię, więc idziesz do szpitala, a oni szybciutko robią zabieg i po kłopocie. Ale w końcu jakoś trzeba się pocieszać i wierzyć w możliwości współczesnej medycyny.
Co do samopoczucia psychicznego, to masz w 100% rację. Mimo że odczuwam większe i częstsze bóle niż np. w kwietniu, jestem czasem szczęśliwsza niż w okresie sprzed choroby (jeśli ta choroba we mnie jest). Bardziej cenię sobie każdą chwilę, każdy dzień, każde spotkanie ze znajomymi, przebywanie z bliskimi, mogłabym tak wyliczać długo. Stałam się też bardziej wrażliwa na piękno przyrody. Staram się dostrzegać więcej pozytywów i optymistycznie patrzeć na świat. Oczywiście nie jest to stan stały, ale kiedy przychodzi trudniejszy momenty, jak Ty to określiłeś, "odpędzam złe myśli".
Jeżeli chodzi o Kreon, to faktycznie biorę 25 000 do większych posiłków i 2x10 000 do mniejszych, a czasem przy mniejszych przekąskach w ogóle nie zażywam (np. kiedy jem słone paluszki, które zawsze były moją słabością -pewnie w PZT zabronione ze względu na dużą ilość tłuszczu). Jakiś czas wydawało mi się, że dzięki Kreonowi mniej mnie boli, ale teraz sama nie wiem, bo bywa różnie.
A przy okazji, czy słyszałeś o oleju z czarnuszki jako lekarstwie  na problemy z trzustką?

Offline

#7 2016-07-16 08:32:59

Frost
Administrator
Dołączył: 2016-06-11
Liczba postów: 270
WindowsChrome 51.0.2704.103

Odp: Historia Admina;)

Hehe tak, ja będę jednym z głównych bohaterów:) Na razie stresu nie ma, ale pewnie przyjdzie już przed samym faktem:D.

Poza tym przeczytałam, że jeśli powodem PZT , nazwijmy to ładnie, jest wcześniejszy niezdrowy tryb życia, to wszystkie zmiany zachodzą "bardziej dynamicznie", co pewnie znaczy, że trzustka szybciej się degeneruje, obumiera...

Na pewno bywa tak w przypadku alkoholowego PZT. Nie raz czytałem historię o młodych ludziach, którzy ze względu na alkoholizm praktycznie w ciągu kilku miesięcy od rozpoznania schodzili z tego świata:/. Kuzyn przyjaciela na przykład w wieku 30 lat zmarł bo trzustki już prawie nie miał przez regularne picie:/ Nie wiem jak jest ogólnie z niezdrowym trybem życia. Zakładam, że wtedy rozwija się raczej powoli, jak u mnie:).

Z drugiej strony wiem, że jest sporo sposobów uśmierzania bólu, włącznie z tymi inwazyjnymi i w ostateczności operacyjnymi.

Też o tym czytałem:) Z tego co pamiętam to w beznadziejnych przypadkach przecinają nerwy trzewne odbiegające od trzustki.

Staram się dostrzegać więcej pozytywów i optymistycznie patrzeć na świat.

I to jest najważniejsze, jakkolwiek tandetnie to brzmi:D. Nie od dziś wiadomo, że ludzki umysł jest niewolnikiem przyzwyczajeń. Jeśli często mamy myśli negatywne to wchodzą w nawyk. Podobnie z pozytywnymi myślami:)

Jakiś czas wydawało mi się, że dzięki Kreonowi mniej mnie boli, ale teraz sama nie wiem, bo bywa różnie.

Są ludzie z PZT, którym to pomaga tak jak Tobie. Ja niestety nie odczułem różnicy w bólu:)

A przy okazji, czy słyszałeś o oleju z czarnuszki jako lekarstwie  na problemy z trzustką?

Ciekawe, nie słyszałem o tym oleju. Z tego co udało mi się wyczytać z wiarygodnego źródła:D to faktycznie, może mieć wpływ na trzustkę. Część badań wykazała zwiększenie poziomu insuliny we krwi, co jest istotne dla cukrzyków. Z kolei inne wykazały, tym razem bezsprzecznie, dosyć dobre działanie antyzapalne. Zioła i pożywienie działające przeciwzapalnie często jest polecane w PZT:). Aczkolwiek trzeba zdawać sobie sprawę, że choćby piło się wszystkie zioła i jadło tylko pożywienie o takim działaniu i tak nie cofnie to skutków choroby. Może to co najwyżej złagodzić objawy lub trochę spowolnić jej przebieg:/. W każdym razie jeśli chcesz możesz wypróbować tą czarnuszkę moim zdaniem:). Może sam też to sprawdzę przy kolejnych zakupach. Oczywiście jako, że jest to tłuszcz osoby z PZT muszą ściśle kontrolować przyjmowaną ilość:).

PS paluszki mają tylko ok. 4g/100g tłuszczu, w PZT można jeść śmiało, to moja główna przekąska na imprezach;)

Offline

#8 2016-07-20 13:11:51

Joanna
Użytkownik
Dołączył: 2016-06-21
Liczba postów: 21
WindowsFirefox 47.0

Odp: Historia Admina;)

Hej,
przeczytałam informacje dotyczące tłuszczu w diecie i obejrzałam filmik poświęcony olejowi kokosowemu. Wszystko to bardzo ciekawe i może być przydatne nie tylko dla osób chorujących na PZT. Mnie w problemach trawiennych pomaga mieszanka ziołowa przepisana przez lekarza leczącego w oparciu o wielowiekową tradycję ziołolecznictwa bonifratrów. Oczywiście nie wiem, w jakim stopniu to działa na moją (być może) chorą trzustkę. Myślę jednak, że nie zaszkodzi. Oczywiście zdaję sobie sprawę, że zioła nie leczą PZT, ale skoro czuję się po nich lepiej...

ziele lebiodki
korzeń łopianu
len siemię
koszyczek rumianku
melisa liść
arcydzięgiel korzeń
koper włoski
kocanka piaskowa kwiat
kozłek lekarski
liść babki lancetowatej
W równych proporcjach wszystko zmieszać - sprzedano mi to w dość dużych paczkach, ale ponieważ pije się codziennie, sporo tego schodzi.
Sposób użycia:
2 łyżki stołowe ziół zalać 2 szklankami wody, zagotować i utrzymać w stanie wrzenia nie dłużej niż 2 min. Odstawić na 20, 30 min. pod przykryciem, przecedzić. Podawać do picia ciepły wywar po około 1/2 szklanki 3 razy dziennie przed jedzeniem.

Offline

#9 2016-07-29 07:35:00

Frost
Administrator
Dołączył: 2016-06-11
Liczba postów: 270
WindowsChrome 51.0.2704.103

Odp: Historia Admina;)

Cześć,

Jasne, że nie zaszkodzi taka mieszanka. Układ pokarmowy to układ naczyń połączonych, wszystko co pomaga w trawieniu powinno przynieść ulgę także w PZT:). Tylko tyle, że trzeba pamiętać, aby zioła pobudzające pracę układu pokarmowego pić przed jedzeniem, a te o działaniu odwrotnym jakiś czas po, na czczo lub na noc:).

PS Im bliżej ślubu tym czasu coraz mniej:d

Offline

#10 2017-03-13 16:51:19

Olina
Użytkownik
Dołączył: 2017-03-07
Liczba postów: 42
WindowsChrome 56.0.2924.87

Odp: Historia Admina;)

Frost mam wrażenie że Ciebie bardziej doświadczyło niż mnie i duzo więcej masz tutaj do zaoferowaniaale jak tylko w czymś bedę mogła pomóc to służe. [dblpt])

Offline

#11 2017-04-13 21:39:54

Katies29
Użytkownik
Dołączył: 2016-11-23
Liczba postów: 268
AndroidChrome 57.0.2987.132

Odp: Historia Admina;)

Frost a Ty masz pzt od dziecka czy sie rozwinelo u Ciebie po wielu latach po ozt?

Offline

#12 2017-04-14 07:47:31

Frost
Administrator
Dołączył: 2016-06-11
Liczba postów: 270
AndroidChrome 56.0.2924.87

Odp: Historia Admina;)

Pierwszy raz o PZT zaczęto mówić po ataku z 2013 roku.

Offline

#13 2017-04-14 12:14:11

Katies29
Użytkownik
Dołączył: 2016-11-23
Liczba postów: 268
AndroidChrome 57.0.2987.132

Odp: Historia Admina;)

A ataki miales cale zycie?

Offline

#14 2017-04-14 12:49:55

Frost
Administrator
Dołączył: 2016-06-11
Liczba postów: 270
Windows 8.1Chrome 57.0.2987.133

Odp: Historia Admina;)

"Cała rzecz zaczęła się jak miałem 10 lat (1997r.)....." Reszta kilka postów wyżej;)

Offline

#15 2017-05-20 18:19:59

czesiek
Użytkownik
Dołączył: 2017-02-23
Liczba postów: 208
MacintoshSafari 602.1

Odp: Historia Admina;)

Frost Tobie zwłóknienia wyszły na podstawie USG czy dopiero na Eus??.

Offline

#16 2017-05-22 07:00:22

Frost
Administrator
Dołączył: 2016-06-11
Liczba postów: 270
AndroidChrome 56.0.2924.87

Odp: Historia Admina;)

Zwloknienia było widać na obydwu.

Offline

#17 2017-06-28 17:56:21

czesiek
Użytkownik
Dołączył: 2017-02-23
Liczba postów: 208
MacintoshSafari 602.1

Odp: Historia Admina;)

Frost a jak u Ciebie z postępem wloknienia. Czy przez okres tych 4 lat widać jakieś większe zmiany??

Offline

#18 2017-06-29 12:39:43

Frost
Administrator
Dołączył: 2016-06-11
Liczba postów: 270
AndroidChrome 56.0.2924.87

Odp: Historia Admina;)

Rutynowo USG robię regularnie, trudno oszacować na podstawie tego badania czy jest jakaś zmiana na gorsze. Jakchiś widocznych postępow nikt nie zauważył.

Offline

#19 2017-06-29 12:58:26

Simon
Użytkownik
Dołączył: 2017-01-10
Liczba postów: 91
WindowsFirefox 54.0

Odp: Historia Admina;)

Regularnie tzn. co ile? Ja miałem robione USG, RM i EUS w grudniu (czysto było) zastanawiam się kiedy powtórzyć...

Offline

#20 2017-06-29 13:38:12

czesiek
Użytkownik
Dołączył: 2017-02-23
Liczba postów: 208
MacintoshSafari 602.1

Odp: Historia Admina;)

Co jaki czas masz tzw gorsze dni. Złe samopoczucie, ból w brzuchu?? Jaki masz aktualny poziom amylazy i lipazy. Pytam się, bo ostatnio spytałem się wprost lekarza i powiedział mi, ze porównując z innymi osobami to mam rzeczywiście niskie. Lekarz stwierdził, ze moge produkować  mało tych enzymów..., niestety nie ma badań, które by stwierdziły czy jest ich za mało.

Wiadomość dodana po 01 min 02 s:
Ps odpisz w temacie o lipazie i amylazie

Ostatnio edytowany przez czesiek (2017-06-29 13:39:57)

Offline

#21 2017-06-29 15:50:18

Katies29
Użytkownik
Dołączył: 2016-11-23
Liczba postów: 268
AndroidChrome 58.0.3029.83

Odp: Historia Admina;)

Czesiek a wyniki byly w normie?

Offline

#22 2017-06-29 17:17:44

czesiek
Użytkownik
Dołączył: 2017-02-23
Liczba postów: 208
MacintoshSafari 602.1

Odp: Historia Admina;)

Tak w dolnej granicy..., masz opisane w poście o Amylazie i lipazie.

Ps. Uprzedzam Twoj post, żebym nie truł d**y, jeśli badania są w normie:D.

Offline

#23 2017-06-30 14:57:39

Katies29
Użytkownik
Dołączył: 2016-11-23
Liczba postów: 268
Windows 7Chrome 59.0.3071.115

Odp: Historia Admina;)

nie, tylko zaden lekarz nie powie Ci, ze masz male wyniki przy normalnych wynikach labolatoryjnych [dblpt]) niskie wyniki nic nie znacza czesiek... plz nie wmawiaj sobie ze to malo enzymow, to glupotki opowiadasz [dblpt])

Offline

Użytkowników czytających ten temat: 0, gości: 1
[Bot] ClaudeBot

Stopka

Forum oparte na FluxBB

Darmowe Forum
multipoland - fajneautazdzialdowaizcalejpolski - pablocraftt - cs-giercownia - wwf