Przewlekłe zapalenie trzustki - FORUM

MałyJohn

Użytkownik

Dołączył: 2017-05-22

Liczba postów: 1

Czy to aby na pewno PZT

Witam wszystkich. Obecnie mam 38 lat. Zacznę od tego, że około 14 lat temu zaczął mnie boleć brzuch. Nie był to silny ból a raczej dyskomfort tak w skali bólu to jakieś 4/10. Myślałem wtedy, że to watroba. Poszedłem do lekarza i pokazałem mu, w którym miejscu mnie boli a on podotykał, porobił mi badania (nie pamiętam czy na trzustkę także) ale na penwo próby watrobowe i ogólnie morfologię a że wyniki były ok więc dał mi jakieś tabletki i na tym się skończyło. Dyskomfort czułem jeszcze przez jakiś czas(ogólnie prawa strona wysoko przy mostku i środek, natomiast nigdy mnie nie bolało po lewej stronie) ale chyba po 2 miesiacach przeszło. Później okresy bólowe powtarzały sie jeszcze co jakiś czas i zawsze bolało przez kilka miesięcy i przechodziło. Nigdy nie potrzebowałem tabletek przeciwbólowych, nie pamiętam kiedy jakąś zażywałem. Ból był zawsze taki sam w skali. Zawsze w okresach bólowych szedłem do lekarza ale, że nic nie wykryli to w sumie na nic nie byłem leczony. Zawsze także jadłem wszystko i nie przypominam sobie aby ból się zwiększał przy jedzeniu. Zresztą jeszcze niedawno ważyłem 90 kg przy wzroście 178 cm a teraz ważę już 105 kg a więc mam nadwagę. Zawsze sie odchudzałem i miałem problemy z zrzuceniem wagi. Jakiś rok temu ból sie zaczął już na stałe i cały czas czuję dyskomfort na środku i po prawej stronie ale raczej wysoko. Nadmienię, że przez ten cały czas to znaczy przez 14 lat dosyć sporo piłem alkoholu na pewno powyżej normy. Nigdy nie miałem zaostrzenia tak żebym musiał pójść do szpitala. Od jakichś 5 lat mam kupki raczej tłuszczowe chociaż nigdy nie badałem ich na zawartość tłuszczu ale wnioskuję to po tym, że muszę użyć dużo papieru toaletowego aby sie podetrzeć (raczej jeden listek nie wystarczy). Stolec jeszcze jakiś czas temu oddawałem często i był taki papkowaty z resztkami jedzenia i prawie po każdym posiłku czułem potrzebę pójścia do toalety a parę razy rozwolnienie ale od jakiegoś czasu zażywam tabletki na jelita i sie trochę unormował to znaczy jest zbity ale raz jest twardy i ciemnobrązowy i od razu tonie w muszli a raz jest jasnożółty i pływa po powierzchni. Ostatnio często chodzę do lekarzy ale mieszkam w małym miasteczku i o gastrologa tutaj trudno (nawet chyba go nie ma) ale byłem kilka razy na USG na NFZ i prywatnie u chirurga i trzustka wygląda ładnie....wszyscy mówili, że nie ma się do czego przyczepić a jedna pani doktor powiedziałą nawet po badaniu, że ja muszę mało alkoholu pić bo wątroba tak ładnie wygląda. Wyprosiłem od lekarza pierwszego kontaktu skierowanie do szpitala na SOR aby mnie przebadali i porobili odpowiednie badania, ale lekarz w szpitalu mnie wyśmiał, że tutaj przyjmują ludzi którzy się zwijają z bólu a jak wspomniałem o tomografi to powiedział, że sie nie kwalifikuję. I tak jestem zbywany. Wiem, że nic nie zastąpi lekarza ale mam pytanie czy po 14 latach bóli gdzie nigdy nie stosowałem diety i piłem dosyć dużo alkoholu nie było by widać zmian na USG? I czy przy dużej dysfunkcji trzustki nie powinienem raczej być bardzo chudym. Nadmienie jeszcze, że nie mam wzdęć ale często przelewa mi sie w jelitach i tak pod mostkiem mi burczy a zwłaszcza nad ranem jak wstaję. Mam także chuśtawki nastrojów wiec nie wiem czy to nie depresja już. Cukier na czczo jeszcze w normie chociaż przy górnej granicy. Gdy powiedziałem lekarzowi na SORze, że podejrzewam trzustkę to on mi powiedział, że jeśli nie miałem nigdy ataku OZT to nie mam na pewno PZT i raczej nie przechodziłbym OZT bo ból jest wtedy straszny. Prywatnie na wizycie chirurg mi powiedział, że stolec tłuszczowy to wygląda jak płytka chodnikowa czyli jest szary i przeźroczysty i on widział takich stolców juz wiele i wtedy dopiero można mówić o tłuszczu. PS. Oczywiście lekarze twierdzą, że to IBIS. Z góry dziekuję za odpowiedzi i pozdrawiam wszystkich cierpiacych i życzę dużo zdrówka.

Ostatnio edytowany przez MałyJohn (2017-10-28 15:17:01)